Erciyes Dagi Turcja
|

Trekking na Erciyes Dagi – najwyższy szczyt tureckiego pasma górskiego Taurus

Turcja jest krajem rozległym wzdłuż i wszerz tak, że można w niej spotkać dosłownie wszystko. Od popularnego wybrzeża egejskiego, po świętą górę Ormian, liczącą nie bagatela ponad 5000 metrów n.p.m. Największym tureckim pasmem górskim są góry Taurus, w które wybierzemy się w dzisiejszej relacji, a konkretnie na jego najwyższy szczyt – Erciyes Dagi (3917 m n.p.m.).

O wulkanie Erciyes Dagi

Erciyes Dagi jest wygasłym stratowulkanem, którego ostatniego erupcję datuje się na 6880 r. p.n.e. Precyzyjnie rzecz ujmując, znajduje się on na Wyżynie Anatolijskiej, w paśmie głównym Antytaurus, uznawanego za północno-wschodnie przedłużenie pasma Taurus.

Na zboczach wulkanu znajduje się duży ośrodek narciarski, którego najwyższe stacje wyciągów krzesełkowych znajdują się na 2700 m n.p.m.

Jak dotrzeć pod Erciyes Dagi?

Erciyes Dagi znajduje się ok. 25 kilometrów od blisko półtoramilionowego Kayseri. Nie wiem z chirurgiczną precyzją gdzie znajduje się środek Turcji, ale śmiało można przyjąć, że mniej więcej tam znajduje się środkowa Anatolia.

Przywołuję ten fakt lekko sugerując przy tym, że dotarcie na wspominany wulkan do najłatwiejszych zadań należeć nie będzie – i tak niejako jest. Opcja dotarcie samolotem wiąże się zazwyczaj z przesiadką w Istambule i kosztem rzędu 1500-2000 zł. Mój wariant był znacznie bardziej nietuzinkowy…

…ponieważ do odległego o ponad 2500 kilometrów z Żywca wulkanu dotarłem samochodem; w ramach długiej podróży do Gruzji przez Turcję.

Punto załadowane, a uczestnicy podekscytowani na myśl o czekającej przygodzie! (foto. Kacper Mrowiec)
Punto załadowane, a uczestnicy podekscytowani na myśl o czekającej przygodzie!
(foto. Kacper Mrowiec)

Czy warto wybrać się samochodem do środkowej Turcji?

Jeśli jednak pokusicie się o wariant wyprawy samochodowej, może niekoniecznie aż do Gruzji, ale pod sam Erciyes Dagi, przedstawię Wam kilka powodów dlaczego to może być świetny pomysł!

  1. W samej Turcji po drodze będziecie mieli takie miejsca jak: Stambuł, Kapadocja czy Ankara. Innymi wartymi zobaczenia miejscami jest np. przygraniczne Edirne, Silviri czy irracjonalny Burj al Babas (nieturystyczne i zamknięte miejsce, na którego teren nie trzeba wchodzić, by zobaczyć jego ogrom i absurd). Mówię tutaj o samej Turcji, a i wcześniej z pewnością znajdziecie wiele ciekawych miejsc na trasie na Słowacji, Węgrzech, Serbii i Bułgarii.
  2. Poza dużymi miastami w Turcji jeździ się świetnie (kilkupasmowe autostrady, mały ruch i niskie opłaty za drogi płatne).
  3. Dwukrotnie przekraczałem granicę Bułgarii z Turcją i za każdym razem przejeżdżałem przez nią szybko.
  4. Paliwo i koszty życia dla przyjezdnych w Turcji są niskie.

Turcja jest przyjazna campingowcom, a i samo podejście Turków (może poza największymi turystycznymi miejscami) jest bardzo przyjazne. Nie zdziwcie się, gdy po rozłożeniu namiotu będziecie musieli go po chwili złożyć, ponieważ ktoś dostrzegł Was rozbijających się i postanowił zaprosić do swojego domu.

Erciyes Dagi Turcja
Burj al Babas, czyli kwintesencja tureckiej deweloperki. (foto. Kacper Mrowiec)

U podnóża Erciyes Dagi pojawiliśmy się 23 kwietnia, czyli 5 dni po rozpoczęciu naszej samochodowej podróży. Wcześniejszą noc spaliśmy na znalezionym przypadkowo spocie, z którego po wstaniu z namiotu mieliśmy widok z góry na wypełniające się powietrzem balony rozpoczynające swój lot jeszcze przed wschodem słońca.

Erciyes Dagi Turcja
Nie ma to jak wschodzące, nad Kapadocją słońce! (foto. Kacper Mrowiec)

Żeby dopełnić wygody przeżycia startujących balonów nad Kapadocją, wypadałoby dobrze się wyspać. A dobrze się wyśpicie na materacu Volven Air Thermo!

Recenzja materaca Volven Air Thermo,…

…czyli dlaczego podczas podróży nie odliczam dni do domowego łóżka, a w ciągu dnia chodzę w dość wyprostowanej sylwetce.

Moim głównym kryterium przy wyborze sprzętu campingowego jest jego waga, co być może w tym przypadku nie robi większej różnicy, ale podczas kilkudniowych trekkingów – już tak. Volven Air Thermo waży zaledwie 580 gramów, a jego rozłożenie zajmuje mi do max. 2 minut – włącznie z wyciągnięciem z bagażnika. Nie wiem czy da się stworzyć bardziej kompletny produkt w tej kwestii, ale temu modelowi zdecydowanie blisko jest do ideału!

Inną kwestią jest współczynnik izolacyjności, który – nie wdając się w szczegóły – sprawi, że będziecie dobrze izolowani od podłoża. Wiosny w Turcji mogą optować w temperatury bliskie 0 °, a i w surowszych warunkach testowałem mojego Volvena. Za każdym razem była to niesamowicie wygodna noc i aktualnie nie wyobrażam sobie nocy w namiocie bez Volvena Air Thermo.

Trekking na Erciyes Dagi – czas start!

Okey, załóżmy że właśnie się wyspaliśmy i dojechaliśmy już do podnóża Erciyes Dagi. Mamy dokładnie 23 kwietnia, dochodzącą 8:00, a prognozy przewidują pogodę do połowy dnia.

Erciyes Dagi Turcja
Początek drogi prowadzi wzdłuż wyciągu narciarskiego. (foto. Kacper Mrowiec)

START (38.55280855467731, 35.50750813030164) znajduje się na wysokości ~2200 metrów n.p.m., w związku z czym chcąc zdobyć wulkan w jeden dzień, należy liczyć się z przewyższeniem ~1800 metrów. To dużo, zwłaszcza zaczynając tak wysoko, przez co zalecam wcześniejszą aklimatyzację lub wejście dwudniowe.

Planując wejście w dwa dni, ciekawym rozważenia jest schron znajdujący się na ok. 2750 m n.p.m. Jest on murowany, w dobrym stanie i jest świetnym punktem wyjściowym po aklimatyzacyjnej nocy. W trakcie naszego trekkingu zajrzeliśmy do środka i o dziwo… wewnątrz było sporo ludzi!

Erciyes Dagi Turcja
Wnętrze wypełnionego schronu, który był naprawdę szykowny! (foto. Kacper Mrowiec)

Jak się później okazało, bezpośrednio po zakończeniu ramadanu, muzułmanie świętują go w różny sposób – na przykład wychodząc w góry. Mimo umiarkowanie trudnych (ponieważ nadal zimowych) warunków, w środku spało kilkanaście osób, podczas gdy drugie tyle minęliśmy po drodze już wracających z góry.

Jak wygląda wejście na szczyt?

Wejście na Erciyes Dagi można podzielić na dwa etapy:

  1. Podejście pod żleb na wysokości ok. 3135 m n.p.m. W miarę łagodne, w pierwszej części prowadzące stokami narciarskimi, z rozbudowaną architekturą.
  2. Strome wejście żlebem na szczyt.

Wejście żlebem trudnością można mniej więcej porównać do Przełęczy Zawrat. Dość bezpieczne, wymagające raków i czekana (nie must have, ale bardzo zalecam). Końcem kwietnia zalegało wciąż sporo śniegu i w przypadku torowania skala trudności znacznie by się podwyższyła, ale tego dnia na sam wierzchołek prowadziła istna autostrada. Co nie oznacza, że końcowe metry, wraz z coraz niższym ciśnieniem, były drobnostką.

Erciyes Dagi Turcja
Tu jeszcze na płaskim etapie pierwszym, ale w tle widać już epicką ścianę z etapu drugiego. (foto Kacper Mrowiec)

W moim przypadku wejście z 3135 m na plateau na 3333 m zajęło 30 minut, a na szczyt na 3900 m – po kolejnych 100 minutach. Niższy wierzchołek zdobyłem po równo 5 godzinach – o 13:00. Wyższy wierzchołek jest trudniej dostępny zarówno latem, jak i zimą. Latem znajduje się na nim wiele luźnych kamieni, a zimą wymaga on poruszaniu się po nawisach śnieżnych. Wielu górołazów kończy swoje szczytowanie na niższym wierzchołku. W tym ja.

Ze szczytu nie załapałem się już na żaden widok, a po 20 minutach pogoda – zgodnie z prognozą – zaczęła się już znacznie pogarszać. Na szczęście nachylenie żlebu pozwala w tej porze roku na szybki zjazd w dół. 800 metrów straciłem w 15 minut. Ostatecznie na dole znalazłem się po półtorej godzinach.

Słowo na koniec

Erciyes Dagi jest malowniczym i popularnym stratowulkanem, którego zdobycie może być kolejnym etapem ku zdobywaniu coraz wyższych szczytów. Ma on niespełna 4000 metrów, przez co nie mając aklimatyzacji można mocno odczuć skutki niższego ciśnienia, a w związku z tym – mniejszą ilością tlenu.

Ponadto, to doskonałe miejsce nie tylko dla miłośników turystyki wysokogórskiej, ale także narciarstwa. Bez względu na to czy planujesz wyprawę samotnie, z rodziną czy z przyjaciółmi, Erciyes Dagi z pewnością zapewni Ci niezapomniane doświadczenia!

Kacper Mrowiec

Kacper Mrowiec

seryjny zdobywca gór i wiecznie nienasycony podróżnik. Rekordzista Korony Gór Polski solo (72:58 h) i zdobywca 45/46 szczytów Korony Europy w 12 miesięcy. Wszędzie tam, gdzie ładnie i wysoko.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *