Szlak długodystansowy Put Oluje Chorwacja
|

Jak poznać Chorwację z górskiej strony. Chorwacko-bośniacki szlak długodystansowy Put Oluje.

Wielu z nas myśli Chorwacja, myśli – wybrzeże. Gdzieś tam jeszcze są Parki Narodowe z wodospadami Krka czy Plitvickie Jeziora, lecz jeśli chodzi o góry – to jest to zapewne najmniej znany element przyrody w tym kraju. Coś tam pewnie Chorwaci mają, wszak Bałkany nierozerwalnie kojarzą się z górami, ale ciężko w przypadku Chorwacji powiedzieć coś więcej. Postaram się to zmienić, przedstawiając jeden ze znanych chorwackich szlaków długodystansowych – 148 kilometrowy Put Oluje.

Put Oluje – długodystansowy szlak po górach Chorwackich

Nazwa szlaku – Put Oluje – oznacza w tłumaczeniu „operację burza” i powstał on ku pamięci ostatniej bitwy o niepodległość Chorwacji. Prowadzi on z Vostane do Knina, ma ok. 140-150 km, z przewyższeniem ok. 7000 metrów. Każdego roku górski klub Dinaridi organizuje siedmiodniową wyprawę, która kończy się na twierdzy w Kninie, dokładnie w Dzień Zwycięstwa – 5 sierpnia. Mi zajął on trochę krócej, bo niecałe dwa dni – ale tempo pokonywania zostawiam już do indywidualnego wyboru.

Put Oluje na mapie. Chorwacja jest tak wąska, że z Vostane do Splitu przemierzamy wszerz cały kraj, a to zaledwie godzina drogi!

Co warto wiedzieć zanim wybierzesz się na Put Oluje ?

Całość szlaku jest dobrze oznaczona (biało-czerwone kółka), zaczyna się i kończy w Chorwacji, ale kilkukrotnie przekracza on granicę z Bośnią i Hercegowiną. W górach w Bałkanach nie jest konieczne posiadanie paszportu czy innych zezwoleń (choć można takie informacje znaleźć w internecie) przekraczając granicę w górach. Nawet w Unii Europejskiej. Kilkukrotnie byłem sprawdzany w terenach przygranicznych, a celem identyfikacji zawsze wystarczał mi… mObywatel. Większym zagrożeniem jest roaming, gdyż w Chorwacji w ramach Roam like at home korzystamy z niego w „normalnych” stawkach europejskich w przeciwieństwie do BiH, gdzie wysoce zalecane jest unikanie korzystania z transferu danych i ograniczania rozmów telefonicznych do niezbędnego minimum 😉 Drugim zagrożeniem są pola minowe. Nie ma ich na trasie za wiele i na szczęście – są one odpowiednio oznaczone.

Uznajmy to za motywację, by przypadkiem nie zboczyć ze szlaku. (foto. Kacper Mrowiec)

Aby czuć się pełnoprawnym zdobywcą szlaku, należy zdobyć następujące punkty:

1. Wieś Vostane  – początek/koniec szlaku

2. Konj 1856 m

3. Kurljaj 1809 m (inaczej: Kamesznica)

4. Garjata 1773 m

5. Burnjaca 1770 m

6. Kurtegica dolac (dolina ze schroniskiem Edo Retalj)

7. Mracna peca (jaskinia z wodą wewnątrz)

8. Mali Maglaj 1455 m

9. Schronisko Pume

10. Velika Duvjakusa 1708 m

11. Troglav 1913 m

12. Jankovo brdo 1780 m

13. Corin Lacmen 1574 m

14. Lisanjski vrh 1794 m (ze schronem na szczycie)

15. Glavas  (inaczej: Izvor Cetine – źródło rzeki Cetiny)

16. Sinjal 1831 m (inaczej: Dinara – najwyższy szczyt Chorwacji, ze schronem na szczycie)

17. Schronisko Brezovac

18. Twierdza Knin – początek/koniec szlaku

Relacja ze szlaku Put Oluje

Mój Put Oluje rozpoczął się 10 sierpnia 2022 roku o 3:20 w Vostane. Rekord jego pokonania wynosi 36:57 h i po cichu liczyłem na jego poprawienie. Noc w moim Cycling Ultralightie minęła niebywale szybko – powiedziałbym że jeszcze szybciej, niż jego złożenie przed ruszeniem na szlak. To odbyło się dwukrotnie, bo mój plecak, który zamierzałem wykorzystać, okazał się dość niewygodny i musiał nastąpić szybki przepak.

Wieś na 42 mieszkańców – oczywiście z kościołem! Spanie na 950 m n.p.m. jest znacznie przyjemniejsze z faktu niższej temperatury nocą. (foto. Kacper Mrowiec)

Ciężko mi powiedzieć cokolwiek o pierwszych kilkudziesięciu kilometrach szlaku, gdyż zaczynałem w ciemności, a do doliny z punktu szóstego doszedłem… we mgle. Bywa i tak.

Iście koneserska pogoda. Kolejne zdjęcia z tej grani wiele się od siebie nie różnią. (foto. Kacper Mrowiec)

Warto zaopatrzyć się w większą ilość wody – zwłaszcza na  początku szlaku. W Jaskini Mrocznej znajduje się rynienka z wodą spod stalaktytu, która znajduje się w głąb jaskini, lecz to jedno z nielicznych miejsc z wodą do połowy szlaku. Pierwsze prawdziwe luksusy zaczną się dopiero w schronisku Pume.

Długie, samotne kilometry, po bałkańskich pustkowiach. Do czasu spotkania pierwszego człowieka na szlaku zeszło mi jakieś 9 godzin. (foto. Kacper Mrowiec)

To właśnie dotarłszy do schroniska Pume zdecydowałem, że jednak spanko będzie dobrym pomysłem. Gdyby miejsce to było opustoszałe i słabo wyposażone, zapewne nie podjąłbym tej decyzji, ale… gdy zobaczyłem kawał prosciutto na stole, zgrzewkę piwa, schłodzone czerwone i kilka innych rarytasów przyniesionych przez dwóch Chorwatów, którzy przybyli tutaj spędzić kilka nocy – to decyzja podjęła się sama. Co więcej, schronisko Pume jest świetnie wyposażone – woda, prąd, gaz i kuchenka, materace, koce, jedzenie pozostawione przez innych… Śmiało można przyjść (lub też przyjechać – moi kompani wyjechali tam samochodem) dla samego tego miejsca, z pustym plecakiem. Oczywiście za nic w tym przypadku nie płacimy. Schronisko jest bezobsługowe.

Takich miejsc, w trochę niższym, ale podobnym standardzie, znajduje się sporo w drugiej części wędrówki. Jest ona też znacznie bardziej urozmaicona. Po drodze znajduje się m.in. źródło rzeki Cetiny i najwyższy szczyt Chorwacji – Dinara. Mnie szczególnie zależało na Dinarze z faktu, iż była ona moim 33. szczytem w Koronie Europy.

Po samotności długodystansowca, Izvor Cetine będzie komercyjną odskocznią. To jedyne miejsce na trasie, gdzie będziemy mogli coś kupić do jedzenia/picia. (foto. Kacper Mrowiec)

Z Dinary czekała mnie już tylko droga w dół do Knina, po której zdobyciu twierdzy mogłem cieszyć się ze zdobycia swojego pierwszego szlaku długodystansowego! Lokali do opicia tego sukcesu nie brakowało. Całość zajęła mi 43 godziny.

Największą wadą, jaka może się pojawić w przypadku szlaków długodystansowych prowadzących z punktu A do punktu B jest powrót do tego punktu A. Według mnie najlepszą opcją jest rezerwacja Flixbusa z Knin do Sinj (w sierpniu 22’ było takich kilka dziennie), a następnie… wzięcie Ubera do Vostane. Do tego miejsca jest ciężko dotrzeć nawet autostopem – próbowałem przez godzinę. Za 37 km drogę zapłaciłem 34 euro. Kierowca mojego ubera był tam pierwszy raz.

Dla kogo szlak długodystansowy Put Oluje ?

Put Oluje polecam przede wszystkim tym, którzy chcą się sprawdzić na niezbyt długim szlaku długodystansowym, o umiarkowanym poziomie trudności, z łatwą nawigacją gdzie – zwłaszcza na początku – będą zdani głównie na siebie. Dobre oznaczenie szlaku sprawia, że nawigacyjnie szlak jest bardzo prosty. Brak infrastruktury, osad po drodze, ludzi i mało źródeł z wodą zmusza nas do bycia samowystarczalnymi. W drugiej części infrastruktura ta już znacznie się poprawia i umożliwia spanie pod dachem, wodę (w studni lub butelkowaną w zgrzewkach w schronach), jedzenie oraz daje furtkę do ewentualnego wcześniejszego zejścia ze szlaku w miejscowości Cetina.

Oczywiście parę razy musiałem odbić jakoś nie w tą stronę, ale to raczej nie wynika z faktu oznaczającego szlak, tylko z jego utalentowanego użytkownika, w tym przypadku – mnie. (foto. Kacper Mrowiec)

Po zamknięciu szlaku i powrotu do miejsca startu, ruszyłem prosto do Primosten. Wypoczynek po kilkuset kilometrach w nogach smakuje iście wybornie!

Kacper Mrowiec

seryjny zdobywca gór i wiecznie nienasycony podróżnik. Rekordzista Korony Gór Polski solo (72:58 h) i zdobywca 45/46 szczytów Korony Europy w 12 miesięcy. Wszędzie tam, gdzie ładnie i wysoko.

Similar Posts

2 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *